DOGE trochę jak kot chodzi swoimi drogami a trochę jak pies z panem na smyczy a panem jest BTC. Po fazie euforii wywołanej przez Elona i zimnym prysznicu po spadkach BTC, DOGE zaczął odbudowywać powoli swoja pozycję. Miedzy czerwcem a lipcem zaliczył podwójne dno i dał zarobić ponad 100 proc. Szczyt z 15 sierpnia to była górna strefa wolumenowa z VPVR której nie udało się wybić. Po kolejnej korekcie zaczęło kształtować się ucho filiżanki, nastąpił pozytywny retest wcześniejszych szczytów i... No i stało się. DOGE poszedł za swoim panem korygując o ponad 30 proc. Korekta uderzyła lontem z jednej strony w poziom 0,707 fibo a z drugiej idealnie w linie tendencji. Jak widać na wykresie kurs porusza się w obrębie byczej flagi /celowo pominąłem lont/. Kurs walczy z poziomem 0,50 fibo. Na interwale 4h widać na RSI dywergencję natomiast MACD dał sygnał kupna. Na interwale 1H jest odwrotnie. RSI spadło poniżej 50 a MACD dał sygnał sprzedaży. Po gwałtownym spadku podobnie jak na innych altach mamy małą konsolidację. Co będzie dale? Czy nastąpi wybicie z byczej flagi czy wręcz przeciwnie nastąpią dalsze spadki? O tym zadecyduje jego pan BTC. To on pociągnie za smycz swojego psa w odpowiednią stronę. Należy też wspomniec o dodatkowym czynniku ryzyka. Co będzie jak o psa upomni się Elon?
PS Jak ktoś lubi ryzyko może spróbować rozgrywać w obrębie flagi z SL oczywiście.
To mój pomysł i tak to widzę.
To nie jest żadna porada inwestycyjna a raczej próba odczytania przyszłości z wodorostów :-) Jańcio Wodnik