Prezes Narodowego Banku Polskiego postanowił na konferencji prasowej nie udawać, że problemu nie ma. Co interesujące, pojawiła się nawet jakaś wizja dalszych działań na przyszłość zamiast zaklinania rzeczywistości przejściowością inflacji. Rynki przyjęły to bardzo dobrze.

Euro poniżej 4,50 zł


Polska waluta zaliczyła wczoraj kolejny bardzo udany dzień. Powodem jest dobry klimat na rynku wywołany z jednej strony uspokojeniem sytuacji na Wschodzie. Z drugiej strony decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych poparta wystąpieniem prezesa NBP wspiera naszą walutę. Jest to o tyle istotne, że jeszcze niedawno prezes starał się na konferencji studzić nastroje i udawać, że owszem podnoszą stopy, ale to tylko przejściowy problem. Tym razem nie udawał, że inflacja zniknie. Dalej mamy oczywiście narrację, że problem wzrostu cen jest globalny i nie wynika wcale z techniki wsparcia gospodarki poprzez zalanie jej pieniędzmi. Nie zmienia to faktu, że inwestorzy patrzą na złotego bardzo przychylnym okiem.

Konferencja prasowa prezesa NBP

Wczoraj odbyła się konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego. Jak to zawsze w przypadku tego mówcy nie zabrakło wielu barwnych elementów, które będą krążyć po internecie w formie żartów. Co jednak pojawiło się merytorycznego? Przede wszystkim jasne stwierdzenie, że 3,5-4% w przypadku stóp procentowych to coś, przy czym gospodarka nie ucierpi. Potwierdza to scenariusz, że nie jesteśmy blisko końca cyklu podwyżek stóp procentowych. Drugim ważnym stwierdzeniem jest prognoza przekraczania celu inflacyjnego przez kolejne 2 lata. Kończy to narracje przejściowego charakteru inflacji. W ocenie sytuacji gospodarczej słusznie zwrócono uwagę na dobrą kondycję rynku pracy oraz, co nie powinno dziwić w dobie wysokiej inflacji, wysoki wzrost PKB. Pojawiły się też odniesienia do czynników zewnętrznych, w postaci wzrostu cen surowców oraz problemów w innych krajach.

Rumunii zaskoczyli rynek

Wczorajsze posiedzenie Narodowego Banku Rumunii przyniosło wyższy od oczekiwań wzrost stóp procentowych. Z jakiegoś powodu kraj ten pomimo bardzo dużych problemów ze wzrostem cen dotychczas podnosił stopy procentowe o zaledwie 0,25%. Obecnie odważono się na 0,5%. W rezultacie osiągnięto poziom 2,5%, czyli o 0,25% niższy od Polski. Tym samym pomimo szybszego niż u nas rozpoczęcia akcji podnoszenia stóp procentowych kraj ten ma nadal niższe oprocentowanie kredytów i lokat. Pamiętajmy jednak, że dzieje się to przy przeszło 8% inflacji, zatem trzymanie stopy procentowej na tych poziomach nie wygląda na rozwiązanie problemu. Z drugiej strony należy pamiętać, że Rumunia usztywnia swój kurs walutowy względem euro, zatem zbyt mocna podwyżka stóp mogłaby negatywnie wpłynąć na ten proces.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – inflacja konsumencka,

14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
Beyond Technical AnalysisEURNBPplnpolskarumuniaUSD

更多:

免责声明