Tematów do gry na EUR/PLN, co prawda, nie brakuje, jednak rynek do większości z nich podchodzi ze sporym dystansem, żeby nie powiedzieć znużeniem. Epidemia ciągle daje się we znaki, jednak ostatnie liczby zarówno w Polsce, jak i w większości krajów strefy dalekie są od rekordów. Z drugiej strony kurz opadł także po doniesieniach o szczepionkach. Teoretycznie, najmocniejszym tematem powinno być polsko-węgierskie weto w sprawie praworządności, jednak wygląda na to, że inwestorzy przynajmniej na razie nie spodziewają się, by był to realny problem. UE znana jest z licznych debat, deadlinów i dogadywania się w ostatniej chwili, dlatego rynek przynajmniej na razie trzyma ciśnienie. I wyraźnie widać to na wykresie, gdzie kurs już od miesiąca utrzymuje się w wąskiej, zaledwie 4 groszowej, konsolidacji. W zeszłym tygodniu widzieliśmy próbę jej wybicia, jednak szybko została ona zanegowana. Na horyzoncie nie widać nowych ważnych impulsów, a skoro te stare straciły blask, to możemy spodziewać się utrzymania kursu w obecnym przedziale nawet do końca roku. Z drugiej strony ze względu na sztuczki księgowe zarówno rząd, jak i NBP zwyczajowo dążą do osłabienia złotego na sam koniec roku, ale to jest temat raczej na ostatnie dni grudnia, gdy rynek stanie się znacznie bardziej płytki.