Mówi się (można znaleźć tego mnóstwo w popularnych mediach finansowych) o JPY jako o bezpiecznej przystani, z uwagi na to, że często porusza się zgodnie z rynkami akcji. Stwarza to fałszywe wrażenie, że USDJPY jest zabezpieczeniem przed spadkami na giełdzie. Okazuje się, że wcale nie jest. Jest to zabezpieczenie kapitałowe tylko wtedy, gdy akcje spadają i w tym samym czasie spadają również rentowności obligacji. Kiedy akcje spadają, a rentowności rosną , jest to z reguły (blisko 70% korelacja) byczy sygnał dla USDJPY.
Dodałbym również, że dynamiczne wzrosty cen energii w tym czasie powodują jeszcze większą wyprzedaż w JPY, ponieważ mają bezpośredni negatywny wpływ na rachunek bieżący Japończyków. Kiedy stopy rosną w wyniku wzrostu cen energii, oznacza to ujemną wartość dla JPY. Na wykresie zaznaczyłem kolorem zielonym momenty kiedy wzrost cen energii wywoływał wzrost rentowności i tym samym dynamiczny spadek wartości JPY. Zwróć uwagę że indeks S&P w obu przypadkach byłw najlepszym wypadku w trendzie horyzontalnym. Choć zgodnie z teoriami różnych finansowych dziennikarzy i analityków JPY w takich warunkach powinien zyskiwać lub przynajmniej nie tracić na wartości. Jest to dobry przykład tego aby z dystansem podchodzić do różnych teorii przedstawianych przez analityków i finansowy mainstream, a przypadku handlu na JPY nie sugerować się wyłącznie indeksami giełdowymi.