Miniony tydzień dość niespodziewanie zakończył się bardzo ciekawym piątkiem. Dane zarówno z Wysp Brytyjskich, jak i zza oceanu namieszały trochę na walutach. Na rynku surowcowym widać kolejne wzrosty na ropie.
Słabsze dane z USA
Piątkowe dane z USA pokazują, że gospodarka wcale nie jest w tak dobrym stanie, jak sądzono. Poznaliśmy słabsze od oczekiwań zarówno odczyty sprzedaży detalicznej, jak i produkcji przemysłowej. Siłą rzeczy, jak to często bywa przy słabszej produkcji przemysłowej, również wykorzystanie mocy produkcyjnych nie spełniło oczekiwań inwestorów. Na dobicie pojawił się jeszcze Raport Uniwersytetu Michigan, który we wstępnych danych pokazał wynik 68,8 pkt, co było rezultatem słabszym, niż przewidywano. Pomimo tych danych dolar pod koniec tygodnia zyskiwał trochę na wartości. Była to raczej korekta osłabień, które miały miejsce w środę niż realna siła tej waluty.
Dobre dane z Wysp
W piątek zobaczyliśmy dwa ważne odczyty z Wielkiej Brytanii. Wzrost PKB wynosi obecnie 8% w ujęciu rocznym. Potencjalnie brzmi to jak niesamowity sukces. Warto jednak pamiętać, że rok temu mieliśmy nawet większą recesję. Nie jesteśmy jeszcze zatem nawet na poziomie z 2019 roku. Nie zmienia to faktu, że inwestorzy się cieszą, bo poprawa jest szybsza, niż oczekiwali. Produkcja przemysłowa również rośnie szybciej, niż przewidywano. Nie może zatem dziwić, że ostatnimi dniami funt jest na kolejnych najwyższych poziomach względem euro od opuszczenia struktur unijnych.
Ropa naftowa na kolejnych szczytach
Pomimo rekordowych zakażeń koronawirusem na świecie na rynkach nadal panuje optymizm. Widać to dobrze przynajmniej po walutach krajów rozwijających się, w tym Polski. Złoty od kilku tygodni, mimo sytuacji pandemicznej, zyskuje na wartości. Nie inaczej jest na rynku ropy naftowej. Surowiec kwotowany w Londynie przebił już zeszłoroczne szczyty. Amerykańska ropa nie jest jeszcze aż tak droga, ale niewiele jej brakuje do zeszłorocznych szczytów. Jest to bardzo słaba wiadomość dla osób, które liczyły na niskie ceny paliw.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.